Zdjęcie miesiąca – wrzesień 2018 – Zbyszek Filipiak + wyróżnienia – 100. TSF!
O wyjątkowym, bo SETNYM (!!!) TORUŃSKIM SPACERZE FOTOGRAFICZNYM pisze jego główna organizatorka – Gosia Kos.
100. TSF w Nieszawie – nadwiślana nostalgia
To takie łatwe – otworzyć migawkę i utrwalić upiorne piękno umierającego miasteczka. I takie trudne – zamknąć oczy, by ożywić uśmiechnięte pary na ryneczku, rabina przed synagogą, rybaków na Wiśle i roześmianych chłopców płoszących szpaki w czereśniowych sadach.
Na jubileuszowy spacer umówiliśmy się w Nieszawie, odległej zaledwie 30 km od Torunia, jednak tkwiącej jakby w zupełnie innej rzeczywistości. Z żalem znajdowaliśmy ślady dawnej świetności miasteczka, wyobrażając sobie, jak pięknie mogło tu być kilkadziesiąt lat temu.
Zrujnowane zabytkowe kamieniczki wokół rynku, domy rzemieślników, sklepy kupców i wszechobecna cisza. Klucząc uliczkami mijaliśmy rozpadające się zabudowania dawnego folwarku przyklasztornego, gorzelni, dworku sławnego syna tej ziemi Stanisława Noakowskiego.
Jasnymi punktami w tym onirycznym pejzażu był klasycystyczny budynek muzeum, dwa zabytkowe kościoły z pięknymi wnętrzami i klasztor, otoczony urokliwym, zadbanym ogrodem. Sympatyczna siostra serafitka oprowadziła nas po wnętrzach dawnego klasztoru franciszkanów, a wiekowa, ale sercem młoda, inna siostra przybliżyła nam historię fary. Nie obyło się bez rozmów z mieszkańcami miasteczka, które potwierdziły starą prawdę, że sprawy nie zawsze są takimi, jak je postrzegamy.
Nieszawa skłania się ku Wiśle, więc nogi poniosły nas ku rybackim łodziom na trawiastym brzegu. Przy dawnej promenadzie czekał na nas jedyny w Polsce prom łopatkowy, umożliwiający przeprawę na drugi brzeg. Można z niego podziwiać wpisane w panoramę miasteczka wieże kościołów, nieliczne już dachy i wiekowe lipy. Odbyliśmy króciutki rejs i mijając nadrzeczne zarośla i zabronowane pola zatrzymaliśmy się na odpoczynek i wspomnienia. Słońce jak gorący słonecznik odbijało się w wodach tak dobrze znanej nam, a jednak innej, nieszawskiej Wisły.
Płynęła rzeka, płynął czas…..
Nieszawa…osierocone miasto. Byliśmy tam przez mgnienie chwili. Zdjęcia i wspomnienia pozostaną.
Gratulacje za udane zdjęcia i podziękowania za stworzenie niezapomnianej atmosfery należą się wszystkim. Jesteśmy wspaniali!
Zdjęciem miesiąca zostaje wymowny obraz Zbyszka Filipiaka (w roli głównej Piotr Wiśniewski, nieszawski rzeźbiarz i gawędziarz).
Wyróżnienia dla:
– Adama Markiewicza za portret naszego Piotra Wróblewskiego w odchodzącej w niepamięć technice fotografii analogowej.
– Darka Kilana i jego pomocnika Suwaka Silvertone’a za epicką opowieść o Nieszawie
– Marcina Jadzińskiego za dojmujący smutek pustej ławki
– Grzegorza Chudzika za malownicze zdjęcia ,,takiej pięknej katastrofy”
– Pauliny Komorowskiej, Philipa Gray’a, Piotra Kożurno, Piotra Kromkiewicza, Adriana Krzosa i Tomka Drwięgi za barwny ,,optymizm mimo wszystko”…
– Jadwigi Mikołajczyk za ,,małe jest piękne”
Tytuł ,,Model miesiąca” przypada Piotrowi Wróblewskiemu,
Tytuł ,,Wędrowniczek Spaceru” otrzymuje za hart ducha dzielna Helenka.
Specjalne podziękowania dla Aury, która hojnie nas obdarowała słońcem, bryzą i błękitem.
Małgorzata Kos