Posts tagged “industrial

TSF w czasach zarazy…

Kochani!

Uwarunkowania ogólne, spowodowane światową pandemią koronawirusa grypy zmuszają nas do zawieszenia organizacji imprez publicznych TSF, z plenerami fotograficznymi na czele. Poczynając od kwietnia 2020 – do odwołania. W tej sytuacji zapraszamy do intensywniejszego uczestniczenia w internetowych drogach naszej działalności – na fb (grupa i fanpejdż) oraz tu – na naszym blogu www.tsf.art.pl. Będą nowe artykuły, posty i prezentacje, możecie na dniach spodziewać się ZDJĘCIA MIESIĄCA MARCA wraz z tekstem autorstwa Katarzyny Kluczwajd.

Trzymajmy się zdrowo i do zobaczenia!

89970761_3050976744941751_8916923448815517696_o

Fot. Joanna Nacfalska, 118 TSF, marzec 2020, Toruń Główny PKP


Zdjęcie miesiąca – listopad 2019 – Alicja Trojnar, Aleksandra Biały, Wojciech Balczewski

 

Dnia 9 listopada 2019 r. na Kujawach panowała aura zaiste późnojesienna. Monolit ołowianych, zastygłych w bezruchu chmur szczelnie wypełniających nieboskłon, a przez chwilę „straszących” nawet – na szczęście nieśmiałymi – kroplami deszczu; wilgotne powietrze uporczywie wciskające się z chłodem w nieosłonięte części ciała, a nade wszystko światło całkowicie niemrawe, dawkowane w ewidentnym deficycie…
*
Tego rodzaju warunki pogodowe nie odstraszyły jednak miłośników fotografii, skupionych w– oraz wokół Toruńskich Spacerów Fotograficznych, którzy w licznej bo ponad trzydziestoosobowej grupie stawili się w Aleksandrowie Kujawskim, by wziąć udział w 114. TSF. Niebawem zresztą miało się okazać, że ich optymizm i witalność, generujące atmosferę pełną serdeczności na całej trasie Spaceru, oraz determinacja w pokonywaniu kolejnych jego etapów, stanowiły najlepsze remedium na ponurą listopadową aurę.
*
Za hasło przewodnie 114. Toruńskiego Spaceru Fotograficznego obrałem formułę następującą: „Zapomniane rubieże historii miasta (niegdyś) przygranicznego”. W moim zamyśle hasło tej treści z jednej strony miało odwoływać się do zapomnianych, a niekiedy wręcz nieznanych aspektów historii miasteczka, w którym splotły się kultury kilku nacji reprezentujących różne wyznania. Z drugiej miało eksponować jego dawny przygraniczny charakter, położenie na granicy dwóch naszych zaborców, a ówczesnych potęg europejskich – Imperium Rosyjskiego i Cesarstwa Niemieckiego. Pograniczne położenie Aleksandrowa w zasadniczej wręcz mierze rzutowało bowiem przez długie dziesięciolecia na jego specyfikę, w tym zwłaszcza na sposób życia i zarobkowania zamieszkującej go ludności. Wreszcie hasło to odnosiło się niejako „topograficznie” do opracowanej przeze mnie trasy Spaceru, liczącej nieco ponad 8 km, a w przeważającej mierze przebiegającej właśnie przez obrzeża Aleksandrowa Kujawskiego, gdzie – być może nieco paradoksalnie – zachowała się największa pula materialnych śladów obrazujących dzieje miasteczka; dzieje raptem nieco ponad 150-letnie, niezwykle jednak bogate i interesujące.
*
Inauguracja Spaceru nastąpiła wszak w „centrum” Aleksandrowa Kujawskiego,
w umówionym uprzednio miejscu zbiórki – przed budynkiem tamtejszego dworca kolejowego, obiektem wyjątkowym na historycznej mapie Aleksandrowa Kujawskiego – determinującym wprost powstanie na miejscu dawnej osady folwarcznej XIX-wiecznego organizmu miejskiego, jego dalszy rozwój i funkcjonowanie w niemal niezmienionym kształcie społeczno-gospodarczym aż do odzyskania przez Rzeczpospolitą niepodległości w roku 1918. Tu z moich ust Uczestnicy Spaceru wysłuchali syntetycznej opowieści o historii Aleksandrowa Kujawskiego, w tym o genezie tutejszej stacji kolejowej i związkach Miasta z obiektem dworca – miejscem, w którym m.in. doszło do „szczytu kujawskiego” (1879) – spotkania cara Rosji Aleksandra II z cesarzem Niemiec Wilhelmem I.
*
Następnie korzystając z zaproszenia Pani Anety Thiede – Naczelnik Wydziału Promocji, Kultury i Sportu Urzędu Miejskiego w Aleksandrowie Kujawskim, udaliśmy się do pomieszczeń Miejskiej Biblioteki Publicznej, urządzonej w zrewitalizowanej części dworca PKP. W obecności Pani Naczelnik oraz Pań Bibliotekarek, zwiedziliśmy jej pomieszczenia, a także obejrzeliśmy fotografie eksponowane w ramach wystawy „Aleksandrów Kujawski – 100 zdjęć na stulecie” jak również zbiory prezentowane w Aleksandrowskiej Izbie Historycznej. Prawdziwą gratkę stanowiła dla nas możliwość zwiedzenia i sfotografowania odrestaurowanej dworcowej Sali Kolumnowej im. Edwarda Stachury „Steda”, wystrój której jako żywo przywodził nam na myśl czasy świetności dworca, emanując duchem carskich bankietów i koncertów.
*
Po wizycie na “Dworcu Dwóch Cesarzy” udaliśmy się na wschodni kraniec miasta, gdzie usytuowana jest jedna z historycznych nekropolii aleksandrowskich – Cmentarz Prawosławny urządzony przy ul. Wspólnej. Stamtąd przeszliśmy do zbiegu ulic Wspólnej i Parkowej – miejsca, w którym do wybuchu II wojny światowej istniał cmentarz żydowski, a gdzie aktualnie posadowiony jest Pomnik ku czci Żydów aleksandrowskich.
*
Nawracając w kierunku śródmieścia, przeszliśmy obok siedziby Miejskiego Centrum Kultury, a następnie weszliśmy na teren Parku Miejskiego, stanowiący w przeszłości element zespołu pałacowo-parkowego zabudowanego Pałacem Trojanowskich. Sam Pałac oczywiście również znalazł się na trasie naszego Spaceru.
*
Wychodząc na północne rubieże Miasta minęliśmy jeszcze jeden obszar związany z ostatnim dziedzicem rodu Trojanowskich – hr. Edwardem Mycielskim-Trojanowskim – tj. teren zabudowany niegdyś obiektami Cegielni Parowej działającej w pasie pomiędzy obecnymi ulicami: Kościelną i Wyspiańskiego. Dziś jedynym namacalnym dowodem istnienia w przeszłości tego podobnież (jak podaje literatura) bardzo nowoczesnego obiektu przemysłowego jest okazały komin, górujący nad rozbudowywanym tuż obok osiedlem mieszkaniowym.
*
Kierując się ulicą Kościelną ponownie weszliśmy w obszar „śródmieścia” miasteczka. Tu oczom naszym ukazał się Kościół pw. Przemienienia Pańskiego, będący najstarszą świątynią rzymsko-katolicką Aleksandrowa Kujawskiego. Dochodząc do usytuowanego po drugiej stronie torowiska kolejowego budynku Poczty Polskiej, poczyniliśmy krótką przerwę w marszu, którą co niektórzy z nas wykorzystali skwapliwie, spoczywając na postawionych przed Pomnikiem Lotników Polskich ławkach, m.in. na znajdującej się w tym miejscu Ławce Niepodległości.
*
Dalsza wędrówka poprowadziła nas na sam kraniec długiej ul. Narutowicza, gdzie urządzony jest (odrestaurowany) Ukraiński Cmentarz Wojskowy. Wykonując ponowny nawrót ku „centrum” Aleksandrowa ciągiem ciasnych uliczek: Sienkiewicza – 8 Marca – Okrężna dotarliśmy na cmentarz parafialny przy ul. Chopina gdzie m.in. pochyliliśmy się nad zbiorową mogiłą ofiar bombardowania lotniczego z września 1939 r. W drodze powrotnej finalnie prowadzącej do miejsca zbiórki przy dworcu PKP, przeszliśmy obok okazałego gmachu Kolegium Kujawskiego oraz obok Pomnika Konstytucji 3 Maja.
*
Długi skądinąd marsz nie zniechęcił nikogo z nas do uwieczniania w obiektywie miejsc, czy obiektów nie tylko o udokumentowanej historii ale również takich, które tylko właśnie wytrawne oko fotografika potrafi wyłowić z pozornej monotonii otaczającej nas przestrzeni. Tytułem tylko pewnego przykładu nadmienię, iż w pewnym momencie naszej wspólnej wędrówki, po dotarciu na Cmentarz Prawosławny, skłonny byłem przyjąć – pełen niepokoju – że część z nas „zaginęła na trasie”. Nic bardziej mylnego – rychło okazało się, że co niektórzy z nas odkryli dla siebie prawdziwą „gratkę” fotograficzną – stare, po części zardzewiałe maszyny budowlane. Cóż – nieokreślona i niezbadana jest mnogość motywów fotograficznych. I bardzo dobrze!
*
Jako osoba współorganizująca 114. TSF chciałbym bardzo podziękować wszystkim Osobom w nim uczestniczącym: za wytrwałość, za wspaniałą atmosferę panującą w trakcie tych kilku wspólnie spędzonych godzin, za maksymalne wykorzystanie swych matryc światłoczułych (względnie innych elementów tudzież materiałów światłoczułych) – efektem czego są doprawdy wspaniałe fotografie: DZIĘKUJĘ!
*
Odrębne słowa podziękowania i wdzięczności kieruję pod adresem Pani Anety Thiede – Naczelnik Wydziału Promocji, Kultury i Sportu Urzędu Miejskiego w Aleksandrowie Kujawskim. Dziękuję w imieniu własnym, jak i wszystkich pozostałych Spacerowiczów za zaproszenie na dworzec – za życzliwe “fotograficzne” udostępnienie nam pomieszczeń w jego odrestaurowanej części. Dziękuję również Paniom Bibliotekarkom z tamtejszej Miejskiej Biblioteki Publicznej im. Marii Danilewicz Zielińskiej za życzliwe przyjęcie naszej grupy.
*
Udział w 114.TSF, który w moim przypadku był Spacerem Inauguracyjnym, to było doprawdy niezmiernie ciekawe, miłe i ważne doświadczenie.
*
Pozostała jeszcze kwestia wyboru „Zdjęcia miesiąca”. Powiedzieć, że wybór ten jest wyborem niezmiernie trudnym, to nic nie powiedzieć. I w żadnym razie nie jest to kurtuazja, czy kokieteria słowna. Otwartym tekstem muszę bowiem zakomunikować, że z całego ogromu interesujących fotografii utrwalonych w trakcie 114. TSF, co najmniej kilkanaście, jeśli nie kilkadziesiąt, to prawdziwy fotograficzny „majstersztyk” i to przed duże „M”. Czyniąc wszak zadość spoczywającej na mnie powinności… oznajmiam, co następuje:
*
I MIEJSCE: Alicja Trojnar – fotografia ociekająca pasją. Pasją, w której zanurzona jest Fotograficzka uwieczniona na zdjęciu. Jakby wyłączona z czasoprzestrzeni, zastygła w bezruchu pustej sali, bezruchu minionych epok, z którymi łączy się właśnie poprzez swą pasję.

Fot. Alicja Trojnar

II MIEJSCE: Aleksandra Biały – uszlachetniające działanie czasu z przedmiotu czysto funkcjonalnego – łańcucha będącego niegdyś elementem przekładni zapewne rowerowej – czyni wytworną bursztynową biżuterię.

Fot. Aleksandra Biały

III MIEJSCE: Wojciech Balczewski – ramiona muru, stanowiącego obwarowanie Ukraińskiego Cmentarza Wojskowego, rozłożone w kształcie litery “V” symbolicznie potwierdzają zwycięstwo życia nad śmiercią, triumf wojowników walczących w imię idei wolności własnego narodu nad zbrodniczą ideologią zniewolenia i doktryną stanowiąca jej nieludzkie ucieleśnienie.

Fot. Wojciech Balczewski

WYRÓŻNIENIE (1): Darek Kilan – wprawne oko Fotografika jest jak dłonie Pigmaliona.
Z zestawienia przedmiotów materii nieożywionej tworzy materię na wskroś żywotną i ożywiającą.

Fot. Darek Kilan

WYRÓŻNIENIE (2): Magdalena Białecka – świetlisty ciąg “lamp” powstały poprzez zwielokrotnienie odbicia rzeczywistych źródeł światła jest niczym alegoria przekazywania dziedzictwa i wiedzy o czasach minionych kolejnym przyszłym pokoleniom. Nie pozwala by przeszłość pochłonęły mroki niepamięci.

Fot. Magdalena Białecka

WYRÓŻNIENIE (3): Joanna Malinowska – jesień przedstawiona jako zjawisko wyjaławiające otaczającą nas przestrzeń z kolorów. Intrygująca kompozycja kadru ciekawie łączącego cztery obiekty, w tym “wychodzącej” z niego osoby. Kwintesencja małomiasteczkowego późnojesiennego “klimatu” pokazana z niecodziennej perspektywy.

Fot. Joanna Malinowska

WYRÓŻNIENIE (4): Renata Czerwińska – kozioł oporowy u krańca kolejowego toru i oddalający się człowiek, zapewne rozpoczynający swoją podróż. Symboliczne zestawienie Końca i Początku.

Fot. Renata Czerwińska

WYRÓŻNIENIE (5): Daria Troczyńska – fotografia z iście ekologicznym, smutnym przesłaniem. W dobie wszechogarniającego betonu i betonowania środowiska, w którym żyjemy, zieleń przyrody ożywionej staje się “mniejszością”, niknie w naszych oczach. Czas najwyższy się ocknąć, zanim nie jest za późno…

Fot. Daria Troczyńska

Autor: Krzysztof Skowroński
***
Obraz może zawierać: co najmniej jedna osoba, ludzie stoją, ludzie siedzą i na zewnątrz

Uczestnicy 114 TSF przed budynkiem dworca w Aleksandrowie Kujawskim. Fot. Jan Mikołaj Piotrowski

 


Zdjęcie miesiąca – marzec 2018 – Alicja Trojnar

Zima wróciła w pełnej okazałości, stąd potrzeba plenerów ‚pod dachem’. W pierwszą sobotę marca odwiedziliśmy zakłady Frauenthal Automotive Toruń, gdzie produkuje się strzemiona do ciężarówek. Alicja zaś dostrzegła w nich… kosmos.

28827326_1257106714433837_5651086409275613947_o

Fot. Alicja Trojnar


Zdjęcie miesiąca – październik 2014 – Ala Abramczyk

W październiku fotografujemy nie tylko żółte i czerwone liście, ale również… maszyny. 53′ plener TSF miał miejsce na terenie dawnych zakładów Elana. Pozostałości po ogromnej fabryce włókien syntetycznych skłoniły Alę do ciekawych poszukiwań formy. Perfekcyjnie skomponowany obraz przywołuje dokonania futurystów z lat 20. ubiegłego wieku. Ówczesne marzenia o industrializacji wszystkiego na szczęście się nie powiodły (czego dowodem choćby Elana), ale sztuka potrafi intrygować i inspirować do dziś.

Fot. Ala Abramczyk

Fot. Ala Abramczyk